Poznajcie bliżej trenera grup młodzieżowych Victorii – Marcina Kasperczyka, który współpracę z naszym klubem rozpoczął w roku 2019. Jest to osoba niezwykle zaangażowana, ciesząca się świetną opinią wśród swoich podopiecznych i nie tylko. Słynny „Kicaj”, oprócz tego, że prowadzi juniora starszego i młodszego Victorii w parze z Radkiem Dolatą, to ma pod sobą jeszcze dwie grupy w Niedźwiedziu w szkółce piłkarskiej „LZS Siedlików”. Marcina można spotkać też w roli bramkarza seniorów tej drużyny. – To wszystko nie byłoby możliwe gdyby nie wsparcie bliskich, a także prezesów klubów, szefa. Życzliwość i wsparcie mojego otoczenia pozwala mi się realizować – tłumaczy.
Pracujesz z Victorią już od dłuższego czasu. Najpiękniejsza chwila/wspomnienie/gest spośród tych wszystkich meczów i treningów?
– Najpiękniejsze chwile to mam nadzieję, że dopiero przede mną, na tą chwilę to rozpoczęcie pracy w Victorii. Myślę, że dostałem ogromną szansę na rozwój i naukę.
Na co stać drużynę juniora młodszego i starszego w tym sezonie?
– Gdy dotarły do Nas informacje, że zagramy drużynami młodzieżowymi w Lidze Wojewódzkiej od razu chłopakom powiedziałem: „Nasz cel to wygrać ligę i CLJ”. Jestem człowiekiem, który stawia sobie wyzwania i wysoko poprzeczkę, jak się nie uda to przynajmniej mam dobre lekcje, z których mogę wyciągnąć wnioski na przyszłość. Czytam teraz książkę i natrafiłem na bardzo dobrą myśl, przerobiłem ją na potrzeby treningu:
„W meczu nie zawsze wygrywają najlepsi, najmądrzejsi i najbardziej przebojowi. Wygrywają Ci, którzy postanawiają wygrać”.
Co tak naprawdę przyciągnęło Cię do Victorii i co sprawia, że nadal tu jesteś?
– Wychowałem się w Ostrzeszowie, do niedawna mieszkałem w Ostrzeszowie, pierwszy mecz jaki widziałem to Victoria, największe „sukcesy” odnosiłem w Victorii, to wszystko sprawia że Victoria jest bliska mojemu sercu i jak to zawsze mówię „Victoria to klub któremu się nie odmawia”.
Gdybyś miał wybrać największy talenty spośród zawodników naszych grup młodzieżowych?
– Jak dla mnie to wszyscy zawodnicy których mam przyjemność trenować to perełki.
Opowiedz nam coś o sobie. Na pewno wiemy, że jesteś wiernym kibicem Legii Warszawa.
– Z miłości do Legii chyba jestem najbardziej znany. Pracuje jako drwal, w pracy zajmuje się głównie wycinką specjalistyczną, można mnie spotkać z piłą w ręku 18 metrów nad ziemią. W tym roku postanowiłem pójść na studia, a więc od nowego roku akademickiego będę uczył się na kierunku Pedagogika opiekuńczo – wychowawcza. 10 października rozpoczynam kurs UEFA B w Ostrowie Wielkopolskim więc zapowiada się pracowita jesień.
Victoria od zawsze była w Twoim sercu. Dobrze pamiętamy, że to Ty rozkręciłeś ostrzeszowski doping kilka lat temu.
– Niestety nie rozkręciłem……. doping nie przetrwał do dnia dzisiejszego, ale był to również wspaniały okres w moim życiu. Pamiętam jak kiedyś Rafał Mielcarek ze swoją ekipą próbował rozkręcić doping na Victorii, ja próbowałem rozkręcić dwa razy i myślę, że każdy to mile wspomina, Ci którzy byli częścią ruchu kibicowskiego na Victorii, jak i zawodnicy, którzy grali w okresie kiedy te ekipy funkcjonowały.